Jak odnowić stary drewniany płot?

by Kasia Bobocińska

Ostatnio na blogu pojawiła się cała seria wpisów dotyczących impregnacji drewna a to dlatego, że zabrałam się za renowację chyba najbrzydszej części naszego ogrodu, która dosłownie straszyła wszystkich. Początkowo stała tu rozpadająca się budka, w której tej zimy załamał się dech. Po względnym oczyszczeniu terenu (została stara buda, którą wkrótce przerobię) trzeba było coś zrobić ze starym płotem, który wkrótce będzie elementem uroczego zakątka z wygodnym tarasem etc. Dlatego dziś opowiem Wam o tym: Jak odnowić stary drewniany płot?

Stary drewniany płot przed renowacją

Razem ze starym domem kupiliśmy sporo zabudowań przydomowych, które bardziej straszyły swoim wyglądem niż zachęcały do korzystania. Były tam dwie budy drewniane, z których jedna zupełnie się rozpadła po latach, oraz komórka, w której tej zimy zapadł się dach. Mieliśmy również niewykorzystaną przestrzeń, którą planowaliśmy przeznaczyć na przyszły taras. Tej wiosny postanowiliśmy zabrać się za oczyszczanie tego terenu.

Rozebraliśmy rozpadającą się komórkę oraz starą budę. Jedną z bud postanowiliśmy zostawić, ponieważ jest w całkiem dobrym stanie i po renowacji będzie mi służyć. Na pełną metamorfozę tej budy musicie jeszcze poczekać, ale już wkrótce ukaże się ona na blogu.

Niektóre zabudowania trzeba było rozebrać, inne nadawały się do dalszego użytkowania. Komórka używana była najprawdopodobniej do zamykania piesków. Nasz Zenek to wolny duch, bardzo go kochamy i nie zamierzamy go zamykać w budzie!

Z kolei przestrzeń za płotem była używana do różnych prac stolarskich, o czym świadczył stary stół i narzędzia, w tym wielkie imadło. Na ścianie znajdowała się również siła (układ trójfazowy), czyli mocna instalacja elektryczna, co sugeruje, że mieliśmy do czynienia z warsztatem stolarskim  pod chmurką.

W tym sezonie szczególnie chcieliśmy zadbać o estetykę naszego ogrodu, aby móc się nim w pełni cieszyć!  Najpierw jednak musieliśmy odnowić ten płot! 

Stary drewniany płot - demontaż

Pierwszym etapem metamorfozy było zdemontowanie starych desek i ocena ich stanu technicznego. Ważne było sprawdzenie, czy drewno nie było długo zawilgocone lub spróchniałe. Usunęłam te elementy, które nie nadawały się już do dalszego użytkowania. W niektórych przypadkach musiałam skrócić deski o 10-15 cm, aby drewno było dobrej jakości – nie było sensu malować desek, które były spróchniałe.

Za pomocą wkrętarki odkręciłam śruby i zdemontowałam deski. Skróciłam je tam, gdzie było to konieczne, i przygotowałam do szlifowania.

Najpierw przykręciłam krótsze deski, a następnie uzupełniałam długości za pomocą cegły. W sumie na cały płot, skróconych desek było może 3-4 , więc uważam to za duży sukces, biorąc pod uwagę pierwotny stan płotu.

Czym wyszlifować płot?

Przed malowaniem musiałam delikatnie zeszlifować i oczyścić powierzchnię płotu, tak aby nie było na nim żadnych mogących się odczepić podczas malowania elementów. To kluczowy etap, ponieważ przygotowanie powierzchni ma ogromny wpływ na końcowy efekt oraz trwałość nałożonej powłoki. Usunięcie luźnych elementów  i wygładzenie drewna sprawia, że lazura lepiej przylega, a płot prezentuje się estetyczniej. Czysta i gładka powierzchnia gwarantuje, że nowa warstwa ochronna będzie równomierna i bez skaz, co dodatkowo podkreśla walory estetyczne drewna.

Czym pomalować stary drewniany płot?

Do odnowienia starego płotu użyłam Lazury Długotrwała Ochrona od V33 w kolorze: dąb ciemny. To już nie pierwsza metamorfoza z użyciem tego produktu . Wcześniej za jego pomocą odnowiłam stół: Jak odnowić stół ogrodowy? Ogromnie spodobał mi się kolor dąb ciemny i to co robi z drewnem. Jeśli chodzi o kolorystykę wykończenia drewna, to kolor który zdecydowanie mi pasuje! Dobór produktów do renowacji płotu ma ogromne znaczenie, bo samo jego odnawianie to proces długotrwały, którego raczej nie będzie nam się chciało powtarzać w nieskończoność. Dlatego tak ważne jest, aby skorzystać z produktu, który zapewni nam długotrwałą ochronę, na lata.  

Deskę poprzeczną malowałam bez demontażu, ponieważ była w bardzo dobrym stanie. 

Po demontażu, każda deskę należało dokładnie oczyścić, zeszlifować, wszelkie osady i niedoskonałości a następnie pomalować Lazurą Długotrwała ochrona V33, minimum dwie warstwy z każdej strony.

Preparatem na rdzę zabezpieczyłam też elementy, które były zamocowane do ściany przy płacie. Nazywam to elementem, bo oprócz tego, ze szpeciło całą metamorfozę, nie bardzo wiem, jaką funkcję maiło w przeszłości. Zakładam, ze był to prowizoryczny element do trzymania parasola. Ot, uroki starego domu, tyle zastosowań trzeba się domyślać.

Początkowo malowałam deski na ziemi, siadając na małym stołeczku. Po jakimś czasie postanowiłam wykorzystać starą budę i na niej malować drewno. To było dużo wygodniejsze. 

Deski do malowania zdejmowałam partiami, po 5-6 desek. Gdy obie warstwy zostały wyschły przykręcałam je do pomalowanej wcześniej deski poprzeczne i demontowałam kolejne. Tak, było do czasu, gdy nie okazało się, że czekają nas intensywne burze. Wtedy zdemontowałam wszystkie niepomalowane deski i schowałam przed burzą w pomieszczaniu obok. Dzięki temu już od samego rana mogłam malować suche deski. 

Szybka renowacja drewnianego płotu

Przede wszystkim Lazura Długotrwała Ochrona V33 to naprawdę dobry produkt do wykorzystania w ogrodzie latem. Nie marze się, ma świetną lekką konsystencję, nie śmierdzi i świetnie zabezpiecza drewno. Największą zaletą Lazury Długotrwałej Ochrony V33 jest jej trwałość – ochrona, którą zapewnia, utrzymuje się nawet do 10 lat. Dzięki temu mam pewność, że mój odnowiony płot będzie cieszył oko przez wiele sezonów a pracy, którą włożyłam w jego odnowienie nie będę musiała ciągle powtarzać.

No i kolor Dąb ciemny, naprawdę robi wrażenie!

Podsumowanie metamorfozy drewnianego płotu

Metamorfoza drewnianego płotu zajęła mi cały weekend. Każdą deskę trzeba było zdjąć a następnie oczyścić. Miałam też opóźnienia spowodowane przez nocne burze, które sprawiły, że musiałam chwilę poczekać jak drewno wyschnie. Natomiast wysokie temperatury w ciągu dnia sprawiły, że schło ono bardzo szybko. To był też dobry moment na przetestowanie Lazury V33 i tego jak radzi sobie z opadami deszczu. Nawet kilka godzin po malowaniu. 

W tą metamorfozę zainwestowałam głownie czas. 

Koszt lazury długotrwała ochrona V33 w kolorze Dąb ciemny, której użyłam też do renowacji stołu (Jak odnowić stół ogrodowy?) to 299zł. Dużo? Mało? Jak na dwie udane metamorfozy, uważam że super. To produkt premium o podwyższonej skuteczności ochrony, do nawet 10 lat.

Nie kupiłam nowych desek, tam, gdzie jakość i stan drewna tego wymagała, po prostu je skróciłam o około 10-15 cm.  To też znacząco obniżyło koszty metamorfozy.

Zobaczcie jak piękniej w oczach ta przestrzeń. Płot zrobiona. Pergola też: Jak odnowić starą, drewnianą pergolę? 

Teraz czas na budę! Czas z nią coś zrobić! Jak myślicie , co?

Napiszcie w komentarzach, czy podoba Wam się moja metamorfoza płotu. A może sami macie jakiś płot do przemalowania? 

Post powstał we współpracy z marką V33

Related Posts